Każdy z nas boi się raka. Jednak nie na tyle, by na poważnie traktować kalendarz badań profilaktycznych. Bagatelizowanie zdrowia to domena mężczyzn, którzy często zgłaszają się do lekarza dopiero wtedy, gdy objawy zaczynają mocno utrudniać im pracę i życie prywatne. Niestety w tej sytuacji rak gruczołu krokowego ma wyśmienite warunki do wzrastania – nawet mężczyźni bacznie obserwujący swój organizm nie są w stanie zareagować odpowiednio wcześnie. U wielu chorych od zachorowania do pierwszych objawów mija nawet więcej niż 10 lat! Po tak długim czasie szanse na całkowite wyleczenie nowotworu są niewielkie, dlatego terapia skupia się na łagodzeniu objawów i hamowaniu postępu choroby. W dodatku mężczyźni chorują coraz częściej. Rak prostaty zajmuje drugie miejsce w grupie najczęściej występujących nowotworów u pacjentów płci męskiej. Wzrost statystyki wynika również ze starzenia społeczeństwa – specjaliści twierdzą, że nawet 80% osiemdziesięciolatków cierpi na raka stercza, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Ale czy to oznacza, że rak gruczołu krokowego to wyrok?
Problemy z wykrywaniem raka stercza
W krajach wysoko rozwiniętych rak prostaty jest zdecydowanie najczęściej wykrywanym nowotworem, natomiast w Polsce zajmuje 2-3 miejsce. To wcale nie oznacza, że polscy mężczyźni mniej chorują – po prostu rzadziej udaje się wykryć ten rodzaj nowotworu. Problemy z wykrywalnością nie wynikają z przestarzałych metod diagnostycznych, a z niechęci do wykonywania regularnych badań. Zapewne mężczyźni chętniej zgłaszaliby się do lekarza, gdyby nie sposób przeprowadzania badania, tj. palpacyjnie przez odbyt. Niestety nie można tego uniknąć – badanie per rectum wciąż pełni podstawową rolę w diagnostyce zarówno łagodnego rozrostu prostaty, jak i raka gruczołu krokowego.
Problem z wykrywalnością wynika również z samej natury raka – to wyjątkowo podstępny nowotwór, który może przez wiele lat rosnąć bezobjawowo. Dopiero po latach chory może doświadczać dolegliwości związanych z oddawaniem moczu. Bardzo często panowie trafiają do lekarza z podejrzeniem powszechnego BPH (łagodny rozrost stercza), a zostają skierowani na dalsze badania już po kątem zmian nowotworowych. Niestety, podstawowa diagnostyka nie zawsze daje jednoznaczną odpowiedź.
Wykrycie raka gruczołu krokowego w początkowym stadium jest trudne i długotrwałe. Gdy badanie per rectum nasuwa podejrzenie nowotworu, wykonuje się badanie krwi z oznaczeniem antygenu PSA – jego skuteczność jest na tyle niska, że aż u 25% pacjentów stwierdza się obecność tkanki nowotworowej pomimo prawidłowego stężenia PSA. I odwrotnie – wielu pacjentów z podwyższonym PSA cierpi w rzeczywistości na inne schorzenia prostaty (BPH, przewlekłe zapalenie stercza). Dlatego też konieczne jest wykonanie dalszych badań: USG prostaty oraz biopsji, które ostatecznie potwierdzą obecność zmian nowotworowych oraz pozwolą ocenić stadium raka.
Stopnie zaawansowania raka prostaty
Rak stercza nie musi oznaczać wyroku, zwłaszcza jeśli zmiany są niewielkie i ograniczają się do gruczołu krokowego. W ocenie stadium nowotworu stosuje się standardową klasyfikację TNM. Litera T określa rozmiar guza, gdzie:
- T1 – oznacza niewielkiego guza, niewyczuwalnego w badaniu palpacyjnym przez odbytnicę ani w badaniu USG
- T2 – oznacza komórki nowotworowe obecne jedynie w gruczole krokowym, nienaciekające do innych tkanek
- T3 – oznacza zmiany nowotworowe obejmujące także pęcherzyki nasienne
- T4 – oznacza nowotwór naciekający na inne narządy
Za pomocą litery N określa się obecność przerzutów do węzłów chłonnych (N0 – brak, N1 – obecne), zaś litera M odnosi się do przerzutów do odległych narządów (M0 – brak, M1 – obecne). Zaklasyfikowanie guza wymaga wykonania biopsji oraz pobrania próbek węzłów chłonnych znajdujących się w pobliżu prostaty. Operowalny rak gruczołu krokowego zaklasyfikowany jest jako T1 – T2, natomiast rak T3 wymaga już radioterapii (naświetlania lub iniekcje). Rak oznaczony jako T4 kwalifikuje się jedynie do leczenia paliatywnego z zastosowaniem chemioterapii lub terapii hormonalnej.
Rak gruczołu krokowego – rokowania
Wszystkie nowotwory mają jedną wspólną cechę: im wcześniej zostaną wykryte, tym większe dają szanse na całkowity powrót do zdrowia. Wcześnie zdiagnozowany rak prostaty jest w pełni uleczalny aż w 90% przypadków – wówczas przeprowadza się albo chirurgiczne usunięcie gruczołu krokowego, albo radioterapię (klasyczne naświetlanie lub iniekcje z izotopów promieniotwórczych). Operacja zwykle dotyczy pacjentów, którzy mają przed sobą więcej niż 10 lat życia, zaś radioterapia sprawdza się w późniejszym stadium choroby, ale bez przerzutów.
Jednak czasami nawet mimo usunięcia stercza dochodzi do nawrotu choroby. W tej sytuacji można zastosować naświetlania lub terapię hormonalną polegającą na zahamowaniu wydzielania testosteronu. Niestety wielu pacjentów zgłasza się do lekarza zbyt późno – gdy rak jest duży, nacieka na inne tkanki lub daje przerzuty do odległych narządów (płuc, wątroby, mózgu, kości).
Zaawansowany rak gruczołu krokowego jest nieoperowalny, a celem leczenia jest wydłużenie życia pacjenta i uśmierzenie dolegliwości (bólu, problemów dyzurycznych). W zależności od stopnia złośliwości raka i rozległości zmian, stosuje się terapią hormonalną lub klasyczną chemioterapię. W mniej zaawansowanych przypadkach lekarz może zaproponować również leczenie alternatywne raka gruczołu krokowego, tj. terapię ultradźwiękami lub wymrażanie gazem o niskiej temperaturze.
Tak naprawdę nigdy nie wiadomo, ile przeżyje pacjent z rakiem prostaty – terapie spowalniające przebieg choroby mogą wydłużyć życie od kilku miesięcy do kilkunastu lat. W niektórych przypadkach w ogóle nie podejmuje się leczenia, dotyczy to zwłaszcza pacjentów w podeszłym wieku i takich, u których zły stan zdrowia (wynikający z innych przyczyn niż rak prostaty) nie pozwala na wdrożenie zaawansowanych terapii. Gdy nowotwór jest w początkowym stadium i nie wywołuje uciążliwych objawów, lekarz może zaproponować obserwację z regularnymi badaniami. Ponieważ rak gruczołu krokowego może rozwijać się nawet kilkanaście lat, jest wielce prawdopodobne, że starszy pacjent umrze z przyczyn naturalnych.
Be First to Comment