Niektóre nowotwory nie wymagają do rozwoju ani konkretnej przyczyny, ani czynników sprzyjających. Nie potrzebują dymu tytoniowego, alkoholu czy toksyn obecnych w żywności i kosmetykach. Atakują nawet zdrowy i silny organizm, nienarażony na stres i szkodliwe warunki otoczenia. Bez skrupułów trawią wysportowane i zadbane ciało, nie zważając na prawidłową dietę i brak przywiązania do używek. Do takich „niewybrednych” nowotworów należy rak prostaty. Przyczyny nie są do końca znane, wiadomo jedynie, że chorobie sprzyjają starszy wiek i obciążenie genetyczne. Czy wobec tego każdy mężczyzna może zachorować? Co prowadzi do rozwoju raka prostaty?
Rak gruczołu krokowego – wina testosteronu?
Aktywna forma testosteronu – dihydrotestosteron (DHT), pełni w męskim organizmie wiele istotnych funkcji, m.in.:
- reguluje funkcjonowanie prostaty,
- odpowiada za popęd seksualny,
- warunkuje trzeciorzędowe cechy płciowe, tj. niski ton głosu, owłosienie, męskie proporcje ciała i umięśnienie,
- dba o dobry nastrój.
Niestety nadmiar DHT powoduje m.in. łysienie i rozrost komórek prostaty, wskutek czego dochodzi do powiększenia tego narządu (BPH – łagodny rozrost gruczołu krokowego). Ten sam hormon doprowadza również do tego, że u mężczyzny zostaje zdiagnozowany złośliwy rak prostaty. Przyczyny powstania nowotworu nie są do końca znane, jednak za najbardziej istotne uznaje się zmiany hormonalne występujące wraz z wiekiem.
Ponieważ DHT stymuluje rozwój komórek nowotworowych, w leczeniu nieoperacyjnego guza prostaty dużą rolę odgrywa terapia hormonalna. Dawniej w celu zahamowania wydzielania hormonów pacjenci byli poddawani chirurgicznej kastracji, tj. usunięciu jąder. Ponieważ radykalna operacji budzi zrozumiały sprzeciw mężczyzn, dziś taki sam efekt uzyskuje się za pomocą leków. Niestety komórki guza z czasem przestają reagować na terapię hormonalną i wówczas trzeba wdrożyć inny rodzaj leczenia, zazwyczaj naświetlenia lub chemioterapię.
Przyczyny raka prostaty – wiek i obciążenia genetyczne
Wśród specjalistów panuje opinia, według której każdy mężczyzna prędzej czy później zachoruje na złośliwy nowotwór stercza, o ile dożyje odpowiedniego wieku. Szacuje się, że zachorowalność na raka prostaty wynosi nawet 80% wśród mężczyzn w grupie wiekowej 80+. Obecnie zmiany nowotworowe w sterczu najczęściej wykrywa się u pacjentów w ok. 70. roku życia. Co ważne, guz może rozwijać się bezobjawowo przez kilkanaście lat, dlatego chorzy często nie wiedzą o jego istnieniu, a umierają z przyczyn naturalnych lub na zupełnie inną chorobę (np. zawał). Prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwór rośnie od 50. roku życia, niemniej złośliwe guzy występują także u młodszych mężczyzn.
Choć przyczyny raka prostaty skupiają się wokół zmian hormonalnych, nadal stanowią przedmiot medycznych badań i domysłów. Lekarzom udało się jednak określić pewne czynniki, które mogą mieć wpływ na rozwój nowotworu. Ryzyko złośliwego raka stercza zwiększają:
- wiek powyżej 50. roku życia,
- obciążenia genetyczne,
- zachorowanie w bliskiej rodzinie,
- rasa czarna,
- dieta uboga w owoce i warzywa, a obfitująca w tłuszcze zwierzęce.
Co ciekawe, lekarze dostrzegli związek pomiędzy rakiem prostaty a aktywnością seksualną mężczyzny. Okazuje się, że udane życie intymne (co najmniej 21 orgazmów miesięcznie) obniża prawdopodobieństwo wystąpienia złośliwego nowotworu aż o ponad 20 %.
Rak prostaty – przyczyny genetyczne
„Mój ojciec/dziadek zmarł na guza prostaty. Czy ja też zachoruję?” – to pytanie zadaje sobie każdy mężczyzna, którego bliski członek rodziny cierpiał na nowotwór stercza. Niestety, taki związek istnieje. Specjaliści uważają, że wystąpienie złośliwego raka gruczołu krokowego u ojca dwukrotnie zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania u syna. Naukowcy odkryli 6 miejsc w łańcuchu DNA, które po przekształceniu mogą odpowiadać za rozwój raka prostaty. Przyczyny powstania zmian nowotworowych w sterczu upatruje się zwłaszcza w mutacji genu BRCA1 – ten sam czynnik występujący u kobiet zwiększa ryzyko zachorowania na raka sutka i jajnika. Ze względu na możliwe „dziedziczenie” guza prostaty mężczyźni obciążeni genetycznie powinni zgłosić się na pierwsze badanie per rectum już po 40-45. roku życia.
Be First to Comment